niedziela, 1 stycznia 2012

Tego pragne

Bo gdy ja poznałem pewnego dnia cie
coś zmieniło gruntownie życie me
pośród ciemnych jak noc myśli
znalazły się te piękne słoneczne dni

Wystarczyła jedna krotka z tobą chwila
byłaś blisko taka ciepła, słodka i mila
wystarczyło tylko tyle by w mojego życia pyle
zabłysło i pojawiły się wokół piękne chwile

Miałem nadzieje ze się nie mylę wcale
Ze gdy płomień miłości mocniej podpale
To jeszcze bliżej siebie się znajdziemy
Spojrzysz mi w oczy głęboko i porostu Będziemy MY

It sucks..

Kiedy Wszystko wokół ci się wali
Kiedy każda chwila w sercu pali
Ból ten niesamowity wokół ciebie
A mogło być jak w niebie...

Rozpoczynasz dzień, słonce świeci wszędzie jasno
ale jakoś tak ci we własnej skórze inaczej, ciasno
Czujesz jak od środka coś rozrywa dziś ciebie
masz nadzieje, kiedy to się skończy pytasz siebie.

To wszystko ta dnia rutyna zmieniło dziś się
teraz to dla ciebie jedna wielka rozkmina
Tak leci minuta za minuta godziny tez
i jedyne co tracisz to czas, ale o tym wiesz

Minął dzień i nadszedł szybko wieczór
próbujesz spać myślom na przekór
Nie pozwolą ci dziś zasnąć
Prędzej w rozpaczy zechcą cie zatrzasnąć

Zmęczone powieki Bija się z myślami
Zostaliście tutaj sami
ty i myśli na jednym polu walki
musisz to rozwiązać to nie całki

Istne pole bitwy w twojej głowie
Z Lewej flanki wspomnienie o osobie
z prawej nadchodzi Cierpień kawaleria
A na wprost twoich błędów artyleria

Boisz stanąć się im na przeciw
Tak jak bałeś się zebrać kiedyś na sprzeciw
Wtedy zjebałeś wiec czemu znów chcesz to zrobić
Czy ty człowieku próbujesz sam się dobić?